Jezioro Klimkowskie zwane też Jeziorem Klimkówka lub Zalewem Klimkówka jest największym tego typu zbiornikiem w Beskidzie Niskim. Uznawany jest nawet za jeden z najbardziej urokliwych sztucznych zbiorników na terenie Karpat.
Jest to zbiornik zaporowy, który powstawał w latach 1975-1994 na rzece Ropie, w bezpośrednim sąsiedztwie miejscowości Klimkówka, Uście Gorlickie i Łosie, zaledwie 18 km od Gorlic. Jezioro powstało wskutek zalania dawnej łemkowskiej wsi Klimkówka i doliny Ropy pomiędzy szczytami Kiczera-Żdżar (610 m n.p.m.) na zachodzie i Ubocz (623 m n.p.m.) na wschodzie. Wspomniane góry należą do tzw. Pienin Gorlickich.
Zbiornik spełnia funkcję retencyjną, produkując przy okazji prąd w niewielkiej elektrowni szczytowej (1,1 MW mocy). Zapora ma długość ok. 210 m w koronie i 33 m wysokości. Obok walorów przyrodniczych i krajobrazowych, zalew ma znaczenie przeciwpowodziowe oraz turystyczno-rekreacyjne, a także jest źródłem wody pitnej i przemysłowej dla Gorlic i Jasła.
Powierzchnia jeziora wynosi około 306 ha, szerokość waha się od 300 do 800 metrów, a długość od 4 km do 6,5 km. Średnia głębokość jeziora wynosi 13 m, a w najgłębszym miejscu dochodzi do 31 m.
Linia brzegowa zalewu Klimkówka jest urozmaicona z licznymi małymi zatoczkami. Północno-wschodnie brzegi są strome i w większości zalesione, z kolei południowo-zachodnie brzegi są niskie i łatwo dostępne z drogi relacji Gorlice – Uście Gorlickie.
Bywają lata, w których poziom wody w jeziorze wyraźnie spada, eksponując brzegi i odsłaniając dno ze wszystkim co zatopiła woda.
Nad jeziorem powstaje infrastruktura turystyczne, w tym kąpielisko i wypożyczalnie sprzętu wodnego.
Jezior Klimkówka przyciąga amatorów wędkarstwa, ponieważ w wodach obecne są ryby drapieżne takie jak sandacz, szczupak, okoń czy kleń.
Przy odpowiednich warunkach atmosferycznych jezioro nadaje się do uprawiania widsurfingu.
Warto wiedzieć, że jezioro jest strefą ciszy, czyli nie można tu używać sprzętu motorowodnego.
W czasie budowy zapory, były w tym miejscu kręcone zdjęcia do pierwszego odcinka polskiego serialu telewizyjnego „Znaki szczególne” z 1977 roku. Natomiast w 1997 roku, gdy brzegi napełnionego zbiornika były jeszcze dzikie i nienaruszone, zalew posłużył jako plener zdjęciowy w filmie „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana i udawał rzekę Dniepr, podczas wyprawy Skrzetuskiego na Sicz.