Klasztor Karmelitów Bosych w Zagórzu
Klasztor Karmelitów Bosych w Zagórzu to jeden z nielicznych zachowanych klasztorów warownych w Polsce i na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Ruiny klasztoru są wpisane do rejestru zabytków nieruchomych. Klasztor został wybudowany na wzgórzu Mariemont (Góra Maryi), w zakolu rzeki Osława.
Zdecydowanie warto go odwiedzić. Polecamy.
Karmel zagórski był fortyfikacją obronną. Został zbudowany na początku XVIII wieku i oddany zakonowi Karmelitów bosych. Fundatorem był Jan Franciszek Stadnicki, chorąży wielki koronny i późniejszy wojewoda wołyński. Kamień węgielny pod budowę klasztoru położono 7 sierpnia 1700 roku. Całość budowli ukończono w 1730 roku i następnie przystąpiono do wznoszenia murów obronnych.
W skład zespołu klasztornego wchodziły: kościół, klasztor, dwie baszty, piętrowa kordegarda z 12 pokojami przy bramie wjazdowej, budynek dla furtiana przy bramie oraz zabudowania gospodarcze. Całość otoczono murem obronnym o wysokości 5 m. Brama wjazdowa była od strony północnej. Klasztor i budynki gospodarcze były oddzielone murem wewnętrznym od dziedzińca głównego, który znajdował się przed kościołem. Za murami, od strony wschodniej znajdował się szpital – przytułek dla weteranów wojennych. Do dziś zachowały się tylko fragmenty jednej ze ścian.
Kościół posiadał specyficzną ośmioboczną nawę główną oraz dwie kaplice boczne. Zbudowany został w stylu barokowym. Wyjątkowo ołtarz znajdował się od strony zachodniej. Na ścianie ołtarza głównego była namalowana scena Zwiastowania NMP z aniołem na tle czerwonej kotary.
Boczne ołtarze były poświęcone św. Józefowi i Matce Boskiej Szkaplerznej, św. Teresie, św. Janowi od Krzyża oraz św. Tekli. Na ścianie wielkiego ołtarza namalowano fresk przedstawiający Boga Ojca z kulą świata i berłem w ręce, który był otoczony przez aniołów.
Sklepienia i ściany kościoła ozdobione były freskami iluzjonistycznymi. Nawa główna kościoła była spowita mrokiem, a tylko prezbiterium jasne, bo oświetlone przez sześć dużych okien.
Fasada kościoła była bezwieżowa, trójprzęsłowa. Budowla była wykonana z żółtego piaskowca transportowanego z pobliskiego kamieniołomu.
Na osi kościoła na kolumnie ustawiono figurę Matki Bożej Szkaplerznej, będącej repliką poprzedniej.
Z kolei klasztor zbudowano na planie prostokąta z wewnętrznym wirydarzem, krużgankami oraz basztą w narożniku. Obecnie pozostały tylko mury zewnętrzne do drugiej kondygnacji. W klasztorze znajdowały się 22 cele dla zakonników, sala jadalna (refektarz), kuchnia oraz biblioteka. Niestety ta część klasztoru już nie istnieje.
W czasie trwania konfederacji barskiej klasztor stał się schronieniem dla żołnierzy. Dnia 29 listopada 1772 roku, w czasie oblężenia przez wojska rosyjskie dowodzone przez generała Iwana Drewicza, zabudowania klasztorne zostały ostrzelane, a ich część spłonęła. Należy zaznaczyć, że obrona klasztoru w Zagórzu była ostatnią bitwą konfederacji barskiej. Zakonnikom udało się odbudować konwent, ale prowadzona przez Austrię polityka józefinizmu nie pozwoliła przywrócić klasztorowi dawnej świetności.
Kolejny pożar klasztoru miał miejsce w 1822 roku. Według oficjalnej wersji policji austriackiej 26 listopada o godzinie drugiej po południu doszło do pożaru w trakcie sprzeczki przeora z jednym z zakonników. Według innej wersji było to celowe podpalenie z inicjatywy władz zaborczych. W roku 1831 władze zaborcze zdecydowały o kasacie klasztoru, a zakonników przeniesiono do klasztorów w Przeworsku i Lwowie. Ocalałe wyposażenie kościoła umieszczono w kościele parafialnym w Zagórzu. Od tego czasu nastąpiło powolne niszczenie fortyfikacji.
Obecnie ruiny klasztoru Karmelitów Bosych w Zagórzu znajdują się pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Dzięki staraniom Gminy Zagórz, udało się odbudować wieżę, tzw. oktagon i częściowo mury przy głównej bramie wjazdowej. Z każdym rokiem można zauważyć postępy w pracach rekonstrukcyjnych przy kolejnych odcinkach. Na terenie ruin zaaranżowano ogród przyklasztorny, na wzór dawnego ogrodu klauzurowego. Rosną w nim drzewa owocowe, krzewy i zioła. W ogrodzie wytyczono alejki, którymi można spacerować w ciszy i spokoju.
Wzgórze Mariemont miało cechy obronne, ponieważ z trzech stron opływa je rzeka Osława. Północna skarpa jest nieco łagodniejsza, podczas gdy południowe i wschodnie zbocza wzgórza stromo opadają w kierunku rzeki. Do fortyfikacji można dotrzeć od zachodniej strony. Górę Mariemont cechuje ciepły mikroklimat, co sprawia, że występują to gatunki drzew i krzewów ciepłolubnych, takich jak grab, tarnina, brzost, paklon i morwa. Znaczne nasłonecznienie wzgórza sprzyja bytowaniu licznych zaskrońców i żmij.
Oprócz ruin klasztoru atrakcją jest 22-metrowa wieża widokowa w jednej z wież budowli. Stąd roztacza się piękny widok na Zagórz, Góry Słonne oraz wschodnią cześć Beskidu Niskiego.
Warto wspiąć się kilka pięter w górę, aby później móc się delektować piękną panoramą.
W 1957 roku ruiny zagórskiego klasztoru odwiedził Karol Wojtyła, o czym przypomina ustawiona w ruinach kościoła tablica ozdobiona charakterystycznym papieskim krzyżem oraz herbem. Napis na tablicy brzmi:
„Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeśli kochacie tę ojczysta ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi. – Jan Paweł II.
Ukochał Bieszczady i wielokrotnie tu powracał. Najznakomitszemu turyście ks. Karolowi Wojtyle wdzięczni za dar jakim był dla Polski i świata Jan Paweł II – Mieszkańcy Miasta i Gminy Zagórz”.
Z zagórskim klasztorem wiążą się liczne legendy, m.in. Legenda o tajnym tunelu do zamku leskiego pod dnem Osławy oraz Legenda o mnichu krążącym nocą po ruinach klasztoru w Zagórzu.
Legendy i podania (za Andrzejem Potockim)
O kamiennym rycerzu.
Jak podaje legenda w r. 1813 przybył i zamieszkał w zagórskiej warowni niejaki – Marcin Nieczuja Śląski (konfederat barski, uczestnik powstania kościuszkowskiego, żołnierz Księstwa Warszawskiego). Po kilku latach pobytu w Zagórzu, zmarł. Pochowany został na tarasie przed wejściem do kościoła. W kościele wystawiono mu epitafium, a pod nim umieszczono kamienną płytę z wykutą figurą rycerza w zbroi. Nocą, 26 listopada 1822 r. klasztor i kościół spłonął, wtedy to płyta z kamiennym rycerzem popękała z żaru i rozpadła się. Legenda głosi, że to tylko płyta się rozpadła, a kamienny rycerz podczas pożaru wyszedł ze świątyni i ponoć pojawiał się w okolicy ruin klasztoru. Potwierdzeniem niech będzie to, iż nie znaleziono kamiennej figury rycerza w pogorzelisku, poza tym bywało też, że okoliczni kmiecie słyszeli niegdyś kroki rycerza i chrzęst żelaznej zbroi, kiedy przechadzał się wśród ruin.
Duch mnicha Leona
Niegdyś, nad ruinami kościoła pojawiały się duchy mnichów i pogrzebanych tam żołnierzy. Z biegiem lat duchy mnichów rozeszły się po świecie, a w zagórskich ruinach na długo pozostał tylko jeden z nich – duch mnicha Leona. Samotność tak mu dokuczała, że pojawiał się nie tylko w pobliżu ruin, ale też zaglądał do chat przez okna, strachem ogarniając całą okolicę. Nie dość, że widywano go w nocy, to i w dzień począł się ukazywać. Zaniepokojone tym faktem miejscowe kobiety zwróciły się do księdza, aby odprawił mszę za błąkającą się po ziemi duszę mnicha Leona. Podczas odprawianej mszy w tej intencji, nie wiadomo skąd, nad klasztorem pojawiła się ciemna chmura, rozpadał się deszcz, a pioruny raz po raz uderzały w mury kościoła. Od tego też czasu duch mnicha Leona przestał się ukazywać.
Zagórz znalazł też swoje miejsce w literaturze, m.in. w powieści Zygmunta Kaczkowskiego “Grób Niczui”.
Wzdłuż drogi na wzgórze wytyczona jest Droga Krzyżowa z wyjątkowymi stacjami. Poszczególne stacje stanowią płaskorzeźby, rzeźby wykonane z lipowych pni, metaloplastyka oraz instalacje przestrzenne, w których połączono ze sobą różne materiały. Co ciekawe, żadna ze stacji się nie powtarza, każda jest niepowtarzalna. Zagórskim akcentem na Drodze Krzyżowej jest stacja kolejarzy, przy budowie której wykorzystano kozioł kolejowy z elementami sprzed I Wojny Światowej. Wszystkie stacje zostały umieszczone na rudawych głazach pozyskanych z kamieniołomu w Rabem k. Baligrodu. Całość stanowi swoistą galerię plenerową, ponieważ stacje zostały wykonane przez znanych i cenionych twórców bieszczadzkiego środowiska artystów.
Wstęp na teren ruin klasztoru w Zagórzu jest bezpłatny.
Samochód można zaparkować w pobliżu kościoła parafialnego p.w. Wniebowzięcia Matki Bożej w Zagórzu.
Do poczytania:
Z. Osenkowski, Klasztor Karmelitów Bosych w Zagórzu [w:] Zagórz nad Osławą, red. Z. Osenkowski, Zagórz 1995.
S. Stefański, Karmel zagórski, Sanok–Zagórz 1993.
J. Wanat OCD, Zakon Karmelitów Bosych w Polsce, Kraków 1979.
K.B.